Sadurski instruuje Żurka: Nie należy już prosić o opinię Komisji Weneckiej
"Raczej nie należy już prosić o opinię Komisji Weneckiej. Z najwyższym szacunkiem dla tego zasłużonego organu eksperckiego, już wiemy, jakie jest zdanie Komisji o skomplikowanej sytuacji ustrojowej w Polsce po 2023 r. – że stosuje ona do Polski te same kryteria, co do Norwegii czy Niemiec – a więc skonsolidowanych demokracji, mających tylko jakieś problemy w kwestiach marginalnych" – podpowiada nowemu ministrowi felietonista "Wyborczej".
Jak dodaje, "Polska takim krajem nie jest i tradycyjne recepty tu nie pasują". Jego zdaniem obecna sytuacja wymaga zmian "bardziej radykalnych" niż te polecane przez szacownych europejskich prawników. Sadurski wyraża nadzieję, że może z czasem "to do nich dotrze".
Co zaskakujące, nowy szef resortu najwyraźniej posłuchał tych porad. Gdyż w czwartek na konferencji prasowej poinformował, że jedną z pierwszych jego decyzji było wycofanie wniosku z Komisji Weneckiej, tzw. ustawy praworządnościowej. – Dlatego, że chciałbym zmienić styl pracy nad tymi ustawami dot. przywracania praworządności. Znamy już opinie Komisji Weneckiej i ten dialog jest prowadzony, te projekty, które były w ostatniej fazie przygotowywane, uwzględniają szereg oczekiwań organów międzynarodowych, w tym Komisji Weneckiej – powiedział Waldemar Żurek na konferencji prasowej.
Żurek przeprowadza czystki
W czwartek o godzinie 11.00 nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek podsumował pierwszy tydzień swojej pracy na czele resortu.
Polityk przekazał, że do tej pory odwołał z delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości 9 osób, a kolejna czeka na podpis w tej sprawie. Do tego jeżeli chodzi o stanowiska prezesów sądów i wiceprezesów sądów, odwołał już 46 osób w całym kraju.
– Moim zdaniem sędzia, który podpisywał tzw. listy poparcia do neo-KRS jednak powinien mieć refleksję, sędzia, który startował w konkursie, wtedy, kiedy wiedział, że szereg innych osób świetnych w sądzie nie startuje w tym konkursie przed neo-KRS i wiedział też, że jest to organ sprzecznie powołany z naszymi zapisami Konstytucji dot. tej instytucji, powinien mieć refleksję – mówił szef resortu sprawiedliwości.